Zazwyczaj jakoś sobie tłumaczysz swój stan, myślisz, że to normalne – aż do momentu kiedy czujesz się tak coraz częściej.
Depresja to bardzo ciężka choroba, która kiedyś była bagatelizowana, ale obecnie nazywana jest chorobą XXI wieku. Wiele osób, pewnie również wśród Twoich znajomych, przekonało się na własnej skórze, jak to jest na nią chorować. Na początku zdarzają się krótsze okresy – tydzień, dwa. Później są one coraz dłuższe. Depresję można błędnie zinterpretować, na początku lekceważąc jej objawy i wmawiając sobie, że to tylko zmęczenie, dekoncentracja czy jesienne przesilenie. Jeśli Twoi najbliżsi tracą już do Ciebie cierpliwość, to mogą zacząć doszukiwać się błędnej diagnozy przypisując Ci borderline, chorobę dwubiegunową czy też zaburzenia osobowości.
Ile razy to słyszałeś? To oczywiste, że te słowa w niczym nie pomogą. Jednakże może nie być tak źle jak się wydaje. Sezonowe zaburzenia, które są formą depresji, dotykają aż 2% naszej populacji. Z badań wynika, że kobiety są bardziej narażone na winter blues, a do najczęstszych objawów należą:
Brzmi znajomo? W takim razie skąd to wszystko się bierze? Przyczyną może być światło dziennie, którego w okresie jesienno-zimowym jest znacznie mniej. Mniej słońca to mniej witaminy D, nasz zegar biologiczny się rozstraja, a wraz z nim samopoczucie.
Terapia światłem wykazuje skuteczność podobną do działania antydepresantów. Efekty terapii można dostrzec już po kilku sesjach. Jedną z takich lamp jest FOTOVITA FV-10. W zależności od wielkości lampa świeci od 3200 do 10000 lux, a jest to parametr, na który trzeba zwrócić uwagę przede wszystkim przed zakupem. Najlepiej robić sobie jedną sesję rano i jedną wieczorem, każdą po min. 30 min — oczywiście słabsze lampy wymagają dłuższego naświetlania i mniejszej odległości.
Kolejną lampą do światłoterapii jest Bioptron Zepter. Szeroki wachlarz zastosowań i brak znanych negatywnych skutków ubocznych czy ryzyka wystąpienia zagrożenia czynią lampę uniwersalną i popularną.
Przeczytaj więcej o zastosowaniach lampy: Bioptron Zepter
Naukowcy i lekarze pracujący w licznych ośrodkach terapeutycznych i badawczych potwierdzili, że przezczaszkowa stymulacja magnetyczna mózgu (TMS) istotnie poprawia funkcje poznawcze pacjentów, w tym pamięć i myślenie, a także pozwala ograniczać skutki schorzeń neurodegeneracyjnych i psychiatrycznych.
Ponadto przy wystąpieniu wskazań terapię TMS można wykorzystać również w celu redukcji objawów depresyjnych i zaburzeń poznawczych towarzyszących chorobie Parkinsona.
Systemy DuoMag TMS generują silne pole magnetyczne mające zdolność przenikania przez kości czaszki do kory mózgowej. Skutkiem pobudzenia polem magnetycznym jest wzbudzenie pracy neuronów i ich synaps. Terapia istotnie wpływa na neuroprzekaźniki, aktywność receptorów, neuroplastyczność i neurogenezę. Stymulacja określonych obszarów kory ruchowej mózgu pozwala na ograniczenie objawów parkinsonowskich, takich jak: